Trawa cytrynowa wpadła mi przez przypadek w rękę. Byłem z Wojtkiem na zakupach w Makro, gdzie jest najwięcej tzw. dziwactw kulinarnych za przystępną cenę i kupił on m.in. trawę cytrynową, którą się ze mną podzielił. Nie pozostało mi nic innego tylko ją wykorzystać, gdyż uwielbiam jej pikantno-kwaśny smak.