Wykonałem go razem z Kobietą mojego życia czyli Sol.
Składniki:
- gruszki ilość według uznania
- szafran szczypta
- cukier ile kto lubi
- żółtka co najmniej 3
- mleko ok 0,5 litra
- kardamon kilka ziarenek
Gruszki obrane bez gniazd nasiennych, ale za to z ogonkiem gotujemy z dodatkiem cukru i szafranu 20 min.
Kardamon rozgnieść i gotować w mleku aż przejdzie smakiem (około 10 minut). Zostawić do przestygnięcia i przecedzić. Żółtka utrzeć z cukrem (lepiej z trzcinowym niż zwykłym) i dodać do przestudzonego mleka. Całość podgrzewać mieszając na bardzo wolnym ogniu (lub bezpieczniej w kąpieli wodnej). Jak zgęstnieje wrzucamy klika listów świeżej mięty. Nie wolno dopuścić do zagotowania, bo zamiast sosu wyjdzie nieapetycznie wyglądający twarożek. Gruszki delikatnie kroimy, ale nie do końca tak żeby się rozjechały, posypujemy cukrem i karmelizujemy palnikiem lub w piekarniku. Polewamy kremem.
Smacznego!
W wersji drugiej tego deseru do gotowania gruszek dodałam rozgniecione goździki. No i najważniejsze - nie wylewać wody po gruszkach! Fantastyczny kompocik!
OdpowiedzUsuńTak,tak,deser fantastyczny.Ja jeszcze do sosu wlewam porto lub maderę.Bo lubię...
OdpowiedzUsuńjest piękna.
OdpowiedzUsuńsuper deser! bardzo lubię GR
OdpowiedzUsuńooo, tutaj nie czekoladowo - to ja się wpraszam, bo już trochę przesyt czekoladowy mam.
OdpowiedzUsuńA tu mniam - troszkę bardziej light;)
no to ja się zacznę rozglądać za gruszkami.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze w tym przepisie jest to , że trzeba to robić z Właściwą Kobietą. Pozdrawiam i zapraszam na zabawę na moim blogu. hania:)))
OdpowiedzUsuńpyszny :) uwielbiam takie owoce w aromatyzowanym mleku!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
wspanialy deser:)
OdpowiedzUsuńMmmmm, to brzmi pysznie. Kardamonowy sos i gruszki... Az sie rozmarzylam. A kobiete masz zdolna, chcialabym i ja takie ladne kolczyki robic. ;)
OdpowiedzUsuń