wtorek, 1 lutego 2011

Najpierw dla ducha, potem dla brzucha czyli relacja z Kolacji Hiszpańskiej.

Oj działo się i to sporo, zaczęliśmy degustacją cydru z tapasami, potem koncert, tapasy i znowu koncert, i znowu dużo pysznego jedzenia!!! No i sporo wina oczywiście. :)
Zapraszam na fotoreportaż z Kolacji Hiszpańskiej na naszym blogu Klub Kolacyjny Dakawo.

3 komentarze:

  1. Ojcze Dyrektorze, tak Wam zazdroszczę tych uczt! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też zazdroszczę, bo jeden Klub Kolacyjny w W-wie zamknął się nieoczekiwniae...Nie wiem ,na jakich zasadach działa Wasz,ale tamten to typowy: w prywatnym domu i skrzykiwanie się przez internet.

    OdpowiedzUsuń
  3. jakaż wspaniała kolacja...
    też bym się z chęcią na taką wybrała.

    OdpowiedzUsuń