czwartek, 13 grudnia 2012

Chleb kukurydziany.

W dobie GMO strach piec taki chleb, z tego powodu, że nie ma już chyba kukurydzy niemodyfikowanej genetycznie. Ja jednak zebrałem się na odwagę i go upiekłem. Wyszedł chleb o pięknej, chrupiącej skórce i zwartym miąższu o charakterystycznym żółtym kolorze. Chleb ten przez siedmiolatka został nazwany "ciastochlebek" i od tego czasu stał się jego ulubionym. Przepis pochodzi z książki Jeffreya Hamelmana "Bread". Przedstawiam go po małych modyfikacjach czyli przystosowaniu go do naszych jednostek miary i wagi.

Składniki na zaczyn drożdżowy czyli "poolish"

  • 250 gramów mąki pszennej chlebowej 
  • 250 gramów wody
  • 1 gram suchych drożdży
Składniki na chleb (proporcje na dwa chleby w małych keksówkach):
  • 400 gramów mąki pszennej 650
  • 300 gramów mąki kukurydzianej
  • ok 300 gramów wody
  • 1 łyżeczka soli morskiej
  • 6 gramów suchych drożdży
  • 3 łyżki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno
  • cały zaczyn
Zaczyn przygotować 12 do 16 godzin przed pieczeniem i odstawić szczelnie przykryty w ciepłe miejsce. Najlepiej przygotować go wieczorem i rano przystąpić do zrobienia chleba. 
Mąkę kukurydzianą przesiać do miski, zalać wodą i ostawić na kwadrans. Po czym dodać pozostałe składniki i wyrabiać maszynowo przez 3 minuty na wolnych obrotach i 3 minuty na szybkich. Przykryć szmatką i odstawić w ciepłe miejsce na ok 90 minut. W połowie czasu odgazować i złożyć ciasto.
Dzielimy ciasto na dwie części i zostawiamy aby odpoczęło na kwadrans. Przekładamy ciasto do foremek, przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na około godzinę. 
Wstawiamy do nagrzanego do 235°C naparowanego piekarnika i pieczemy 40 minut, ale czas może się wahać o jakieś 5 minut w zależności od sprzętu.
Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz