poniedziałek, 14 lutego 2011

Krem z białych warzyw.

Zupa ta jest bardzo delikatna i wyśmienita w smaku, a co najważniejsze można ją przyrządzić ze świeżych warzyw nawet zimą. Krem ten tym razem nie wykonałem ja tylko Koraliki Sol na piąte urodziny dla Potomka, który z zup toleruje tylko pomidorową i rosół. Eksperyment się powiódł, Potomek zjadł i chciał dolewkę. Z wiadomych przyczyn dostał ją pod nazwą zupa-krem, a nie z białych warzyw, których nie jada z zasady.

Potrzebujemy w wersji dla Potomka:

  • 1,5 litra wywaru drobiowego
  • nieduży kawałek selera
  • sporą pietruszkę
  • trzy średnie ziemniaki
  • średniego kalafiora
  • kalarepa
  • śmietana 36%
  • natka pietruszki
W wersji dla dorosłych dodatkowo:

  • 0,5 litra wywaru
  • biała część sporego pora
  • trzy ząbki czosnku
  • biała rzodkiew
  • dwie szalotki
  • jeden pasternak jak ktoś dostanie ;)

W wywarze gotujemy warzywa przez 20 minut i miksujemy na gładki krem, dodajemy słodkiej śmietany i posypujemy natką. Doprawiamy solą i białym pieprzem do smaku.
Gotowe!
Smacznego!
P.S. Zupa jest dietetyczna i bardzo pożywna, choć za radą Aniado można pominąć bombę kaloryczną czyli ziemniaki. :)

6 komentarzy:

  1. kremowe zupy zawsze są takie delikatne i pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ fajnie, że i u Ciebie ta zupa się pojawiła! Jest warta takiej reklamy! Jak widać, jest ona dodatkowo świetnym "przemytnikiem". Udowodnił to Wasz Potomek prosząc o dokładkę! Przy okazji najlepsze życzenia urodzinowe dla Potomka i szczęśliwych Rodziców:) Pzdr Aniado Ps. Szukam i szukam tego pasternaku... Chciałabym go w końcu spróbować, ale na razie bez sukcesów w tej sprawie :( Natomiast wygląda na to, że od wiosny zabiorę się za uprawę topinamburu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. kremy, delikatne i niezykle smaczne. tak, lubię bardzo ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. zawsze podoba mi się "subtelność" tych zup :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja musze sprawdzic te zupke..bo moja bratanica jest niejadkiem..moze na te sie skusi???

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniado- Dziękujemy za życzenia! Czekam na relacje z hodowli topinamburu, a pasternak czasem bywa na rynku.

    OdpowiedzUsuń