Przepis ten pochodzi od mistrzów kuchni włoskiej Tony i Terry Sarcina z Mediolańskiej Szkoły Gotowania Altopalato, publikujących m.in. w magazynie "Kuchnia Włoska".
Przygotowanie ciasta plus pieczenie to tylko jedna godzina, także nawet niezapowiedziani goście mogą zostać uraczeni gorącym jabłecznikiem prosto z pieca.Gdy pierwszy raz czytałem ten przepis zastanowiła mnie obecność kaszki manny w składzie, ale dzięki niej ciasto ma bardzo ciekawą teksturę i smak. A oto przepis:
Składniki na ciasto:
- 200 gramów mąki pszennej krupczatki
- 200 gramów masła w temperaturze pokojowej
- 200 gramów kaszki manny
- 200 gramów cukru
- szczypta soli morskiej
- paczka drożdży w proszku (tylko dla smaku, ciasto nie rośnie)
Przesiewamy mąkę i drożdże na stolnicę, dodajemy kaszkę mannę, cukier, masło w kawałkach i sól, wyrabiamy ciasto koniuszkami palców, mieszamy bez ugniatania, powinniśmy otrzymać ciasto o konsystencji grudkowatej i sypkiej.
Składniki na nadzienie:
- 1kg kwaśnych jabłek (u mnie boskopy)
- łyżka rodzynek sułtańskich
- łyżka ciemnego rumu
- łyżka orzechów pini
- szczypta cynamonu w proszku
- otarta skóra z jednej cytryny
Tortownicę smarujemy masłem i wkładamy 300 gramów ciasta (w oryginalnym przepisie jest połowa), tak aby zakrywało boki tortownicy. Dodajemy nadzienie i zasypujemy resztą ciasta. Wyrównujemy powierzchnię i zalewamy to szklanką mleka z roztrzepanymi dwoma żółtkami.
Pieczemy w temperaturze 180°C około 45 minut.
Nadaję się do jedzenia zarówno na ciepło jak na zimno, ale po wyjęciu z lodówki lepiej poczekać aż ciasto się ogrzeje do temperatury pokojowej.
Smaczengo!
ciekawo ciasto.
OdpowiedzUsuńteż się zgadzam, pomysłowy przepis.
OdpowiedzUsuńO! Ciekawe to jest, zaintrygowałaś mnie. :)
OdpowiedzUsuńTo wyjątkowo mi się podoba, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń