Cenię kuchnię włoską za jej lekkość i lubię hamburgery za wołowinę. A oto połączenie tych dwóch smaków. Wołowina znana jest i lubiana przez Włochów, lecz nie jestem pewien czy by pochwalili naszego burgera. Za to miliony Amerykanów, którzy zajadają się hamburgerami na 100% by tego nie zjedli i zganili za profanacje ich kultowego kotleta. A danie owe, znaczy się typowego hamburgera, rozpropagowali w Ameryce niemieccy imigranci, którzy przez ocean przewieźli befsztyka po hambursku.
Jako przedstawiciele kuchni włoskiej wystąpią:
- niezastąpiony i ulubiony przeze mnie ser Gorgonzola (10 dkg)
- świeży tymianek (kilka podartych listków)
- suszone pomidory (ok. 10 szt. odsączone z zalewy i posiekane)
Podstawą hamburgerów jest wołowina, użyjemy jej ok. 60 dkg, dobrze żeby była troszkę tłusta, można ją zmielić, ale lepsza będzie siekana. Ja najbardziej lubię burgery z antrykotu.
Potrzebny będzie jeszcze nasz rodzimy czosnek( polecam niedźwiedzi, ale może być zwykły czyli ząbkowany) sól morska i świeżo zmielony pieprz oraz garni czyli czerwona cebula i świeży pomidor.
Przystępujemy do wykonania kotletów, mieszamy mięso, ¾ rozdrobnionego sera, zdecydowaną większość posiekanych suszonych pomidorów, tymianek, zmiażdżony czosnek (posolony delikatnie 5min. wcześniej), jeśli używamy niedźwiedziego czosnku to dobrze go dzień wcześniej utopić posiekanego w małej ilości zalewy z suszonych pomidorów i dodać taką aromatyczną oliwę, sól i pieprz. Wyrabiamy 6 kotletów na 2cm grubych, smażymy na grillu 15-18 min. obracając nie za często. Jeśli pora roku na grillowanie nieodpowiednia użyjemy patelni grillowej. Wrzucamy na rozgrzaną patelnię posmarowaną odrobiną oliwy z oliwek na ok. 2min na stronę i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180°C na kwadrans. Pod koniec pieczenia wkładamy do piekarnika lub na grilla bułki. Gotowe burgery pokrywamy resztą sera i suszonych pomidorów, podajemy w ogrzanym pieczywie z plastrami cebuli i świeżych pomidorów. Zakaz dodawania majonezu, ketchupu, musztardy i innych sosów. Smacznego!
P.S. Zdjęcie gotowego hamburgera zamieścimy w sobotę.
No cholercia zawodowy przepisik OJCZE. Moje gratulacje. Naprawdę coś prostego i mięsiwem okraszonego jak lubię. Ale z tym czosnkiem niedźwiedzim proszę mnie oświecić bo za diabła nie wiem gdzie to bydle kupić.
OdpowiedzUsuńp.s. czytam i czytam. Składam do kupy w wyobraźni składniki i mówię - perełeczka. I do tego nie mielony a siekany antrykot. Rewelacja.
Czosnek niedźwiedzi można kupić w sklepach ze zdrową żywnością lub na allegro(suszony), czasami mają go też na rynku(świeży). A najlepiej nazbierać świeży samemu.Dziękuję za gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa wersja hamburgera :)
OdpowiedzUsuń