środa, 6 października 2010

Krupnik to doskonała zupa na jesień.

Krupnik czyli zupa z kaszy ( dawniej krupy) ma wiele odmian, co dom to inny przepis. Ja dzisiaj zrobiłem wg. tradycyjnej domowej receptury, mała modyfikacja to porcja rosołowa z kaczki, która została mi po Rillettes de canard. Jesień, coraz zimniej, trza się rozgrzewać i wzmacniać pożywną, smaczną i aromatyczną zupą, a krupnik jest taki.
Składniki:

  • solidna porcja rosołowa z kaczki (może być inny ptak)
  • kasza jęczmienna lub pęczak ( ok. łyżki na talerz zupy, nie więcej!!!)
  • włoszczyzna
  • cebula
  • garstka grzybów suszonych ( polubiłem tą mazurską jednostkę miary)
  • ziele angielskie, listek laurowy, pieprz ziarnisty, sól
  • świeży koper lub pietruszka ( zależy co kto woli, ja koperek)
Gotujemy porcję rosołową wraz z przyprawami i grzybami na małym ogniu co najmniej 2 godziny, aż mięso zacznie odchodzić od kości. Im mniejszy ogień i dłuższy czas przygotowania tym lepszy wywar. Wyjmujemy, po przestygnięciu oddzielamy mięso od kości. 
W wywarze teraz gotujemy kaszę i włoszczyznę, aby przeszły swoimi smakami, maksymalnie 30 minut na małym ogniu, ma sobie tak tylko pyrkać. Cebulkę podsmażamy na maśle i dodajemy do zupy.
Wyciągamy warzywa z wywaru i kroimy według upodobań. Dodajemy mięso, podgrzewamy i nakładamy na talerze posypujemy zieleniną i obficie świeżo zmielonym pieprzem. Niektórzy dodają śmietanę, majeranek, coś wędzonego, ziemniaki, ja wolę tak jak napisałem, ale każdy ma inny smak.
Smacznego!

4 komentarze:

  1. krupnik lubię. z grzybami nie miałam jeszcze okazji jeść;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, krupnik jest super!

    OdpowiedzUsuń
  3. kojarzy mi się właśnie z jesienią :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja jadłam z grzybami. Mój Tato jest krupnikowym specem. Jak jest ktoś choraczkiem to obowiązkowo musi być rosół i/lub krupnik. I przyznam, że obie mają właściwości uzdrawiające.
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń