Zupa ta na pewno zdobędzie serca miłośników grochówki, choć jest lżejsza w smaku i na pewno bardziej dietetyczna. Powstała z mojego zamiłowania do nie marnowania jedzenia, zawsze myślę jak spożytkować produkty uboczne przy robieniu potraw. Tym razem została mi woda po gotowaniu soi do pasztetu sojowego i nie trzeba być geniuszem kulinarnym, aby wpaść na pomysł jak ją wykorzystać.
Odłożyłem trochę gotowanej soi, dodałem łyżeczkę sosu sojowego, gałązkę świeżego rozmarynu i brukselkę. Gotowałem 10 minut aby brukselka zmiękła i gotowe.
Smacznego!
wczoraj zrobiłam podobną zupę z brukselką. Wygląda apetycznie:)
OdpowiedzUsuń